



Dzwoneczek





Opis
Bajka dla dzieci "Dzwoneczek"Ilustrowana książka dla dzieci opowiadająca o przygodach małego ptaszka, wychowanego przez człowieka, który rozpoczyna swoje życie na wolności. Bajka, której celem jest uczulenie młodego czytelnika na potrzeby innych stworzeń, pokazanie, z czym inne istoty muszą się zmagać w swoim życiu i jak ważne jest odpowiedzialne podchodzenie do dbałości o środowisko naturalne oraz pomaganie innym stworzeniom w trudnych dla nich czasach.
Wydawnictwo: Ridero
Strony: 65
Autor: Nela Nielsen
Oprawa: Miękka
Format:145 x 210 mm
ISBN: 978-83-8221-594-6
FRAGMENT KSIĄŻKI "DZWONECZEK" Lot Było sobie raz pisklątko Do człowieka przywiązane Które patrząc wiernym wzrokiem Wciąż widziało w nim swą mamę
Już do lotu dzień się zbliżał Wzbić w przestworza nadszedł czas A pisklątko w swej przekorze Chciało zostać z mamą wraz
Rozstać się nie chciało wcale Świat mu obcy całkiem był Choć latało doskonale W przestrzeń się nie chciało wzbić
Tak mi dobrze jest przy tobie Tak bezpiecznie i cieplutko Gdzie mam lecieć w świat daleki Skoro tutaj tak milutko
Raczej z tobą pozostanę Będę kochać cię jak mamę Będziesz karmić mnie ziarnkami Tyleż uczuć między nami
Ale życie w swym zachwycie Ułożyło chytry plan Że gdy lotu czas się zbliża Porzucamy gniazdo mam
Więc pamiętaj ptaszku miły Że wyfrunąć każdy musi Zbieraj na ten lot swe siły Świat swym pięknem przecież kusi
Patrzy pisklę z żalem w oku Na swą mamę co ją kocha ![]() I choć wie że musi lecieć Jego serce ciągle szlocha
Kiedyś wrócę w twoje progi Gdy odwiedzę świat daleki Bo twój dom jest tak mi drogi Zapamiętam go na wieki
Pożegnawszy się z rodziną Długo patrzył hen przed siebie Potem wzbił się mocno w przestrzeń I szybował już po niebie
Patrzył z góry na świat cały Zachwycony tym co wokół A świat wydał mu się doskonały Choć naprzeciw leciał sokół
Ptaszek nie znał zagrożenia Świat mu jeszcze obcy był Nie okazał więc zdziwienia Że ten ptak wzrok w niego wbił
Chciał ominąć swą przeszkodę Odbił nieco w prawo lot Lecz o dziwo wielki potwór Również w prawo zrobił zwrot
To mu dało do myślenia Gdzieś niepokój serce ścisnął A naprawdę się przestraszył Gdy mu w oczach pazur błysnął
Zwinnym ruchem w bok odskoczył Siłą pędu krąg zatoczył W główce mu zawirowało W oczach całkiem pociemniało
Lecz ptaszysko nie odpuszcza Pazurami wbić próbuje Lot swój w mgnieniu oka zmienia Na ptaszynę wprost szybuje
Co tu robić gdzie uciekać Jak ratować własną skórę Gdy opowiem o tym mamie
Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca. |